piątek, 14 września 2012

Niall


Twoi rodzice wyjechali na weekend do spa , więc zostałaś w domu ze swoim starszym bratem Josh'em . On korzystając z ' wolnej chaty ' zaprosił swojego najlepszego kumpla , a twojego chłopaka - Niall'a na tzw ' noc gier '. Josh nie wiedział, że się spotykacie i na razie nie mieliście w planach mu tego oznajmić. Baliście się jego reakcji. Koło 20 zadzwonił dzwonek do drzwi, więc poszłaś otworzyć , bo Josh brał prysznic. W drzwiach stał niewysoki blondynek o niebieskich oczach. To był twój Niall. Kiedy cię zobaczył strzelił ten swój uroczy uśmiech od którego miękły ci nogi.
Niall : Cześć piękna - powiedział wchodząc do domu.
Ty : Witaj - odpowiedziałaś zamykając za nim drzwi. Gdy weszliście do salonu Niall podszedł do Ciebie , ujął Cię w talii i zaczął cię łapczywie całować. Przysunął Cię do ściany i uniósł lekko do góry. Objęłaś nogami jego biodra a rękami przeczesywałaś jego blond włosy. Niall próbował zdjąć twoją sukienkę  nieprzerwanie Cię całując. Wiedziałaś do czego zmierza. Też miałaś na niego ogromną ochotę, ale wiedziałaś że w każdej chwili do salonu może wejść twój brat.
Ty : Niall, nie teraz , Josh może wejść - szepnęłaś mu do ucha odrywając na chwilę swoje usta od jego.
Niall : Zdążymy - odpowiedział znów wpijając swoje wargi w twoje. Nie protestowałaś. Wziął Cię na ręce i zaniósł na skórzaną sofę , która znajdowała się na środku salonu. Niall zdjął z Ciebie sukienkę i leżałaś w samej bieliźnie. Próbowałaś odpiąć jego pasek od spodni ale coś się zacięło.
Niall : Poczekaj, pomogę Ci - szepnął zadziornie się uśmiechając. Na chwilę oderwał się od Ciebie i zdjął spodnie. Kiedy próbowałaś uporać się z jego koszulką do pokoju wszedł twój brat .
Josh : Co tu się kurwa wyprawia ?!
Szybko wyswobodziłaś się z objęć Niall'a i usiadłaś obok , próbując zakryć się kocem. Niall stanął przed twoim bratem w samych bokserkach. Nie mogłaś powstrzymać się od śmiechu.
Niall : Emmm ... nooo ... Josh ... przyjacieluu.. my tylko pilota od telewizora szukaliśmy.
 


______________________________________________

drugi i ostatni imagin z poprzedniego bloga. teraz będę pisać nowe ; ) 

KOMENTUJCIE 

czwartek, 13 września 2012

Larry



* Harry *
Obudziłem się rano znów cały zapłakany. Całą noc myślałem o nim, o nas , o Eleanor. Doszedłem do wniosku, że naprawdę kochałem Louisa. Kiedy był blisko mnie mimowolnie się uśmiechałem. On był dla mnie wszystkim. Wiedziałem, że też mnie kocha, ale Paul nie pozwalał nam tego ujawniać. Powiedział Louisowi, by związał się z Eleanor, żeby fani nie zorientowali się, że coś między nami jest. Twierdzi, że to zniszczyłoby zespół i stracilibyśmy fanów. Dla niego liczyła się tylko reputacja a nie nasze uczucia, ale przystaliśmy na Jego propozycje. Nie chcieliśmy, żeby zespół rozpadł się z naszej winy. Ale dzisiaj chciałem to definitywnie zakończyć.

* Eleanor *
To nie jest fajne uczucie, kiedy musisz żyć ze świadomością, że stoisz pomiędzy dwiema kochającymi się osobami. Chciałam w końcu skończyć ten 'cyrk '. Każdego dnia widziałam w oczach Louisa cierpienie. Wiedziałam, że kocha Harry'ego, że on jest dla niego wszystkim. Nie chciałam by dłużej ukrywali uczucie którym siebie nawzajem darzą. Odgarnęłam włosy z czoła i wyszłam z kuchni zmierzając w kierunku pokoju Louisa.
- Co jest ? - zapytał kiedy weszłam do pokoju i usiadłam naprzeciw niego na łóżku. Złapałam go za rękę i spojrzałam mu w oczy.
- Słuchaj Lou, nie mogę już dłużej patrzeć na Wasze cierpienie. Nie ukrywajcie już dłużej swoich uczuć. Pokażcie w końcu wszystkim jak bardzo się kochacie.
- Myślisz, że to takie proste ? I tu nie chodzi o Paul'a. Boimy się reakcji fanów - po jego policzku spłynęła pojedyncza łza. Otarłam ją swoją dłonią. Pod opuszkami palców poczułam lekki zarost. Uśmiechnęłam się delikatnie.
- Prawdziwi fani zaakceptują i pokochają Larry'ego. Nigdy się od Was nie odwrócą.
- Dziękuję - powiedział wstając z łóżka i całując mnie w policzek. W jego oczach zobaczyłam szczęście, którego nie można było zobaczyć od bardzo dawna.

* Louis *
Wybiegłem  ze swojego pokoju prosto do Harry'ego nawet nie pukając. Usiadłem naprzeciw niego, złapałem go za rękę i spojrzałem w jego zielone oczy.  Zobaczyłem w nich nadzieję.
- To koniec Harry ! Nie musimy dłużej się ukrywać.  Eleanor otworzyła mi oczy. Prawdziwi fani się nigdy od nas nie odwrócą i zaakceptują nasz związek.

* Harry *
Nie mogłem opisać tego jak byłem bardzo szczęśliwy w tym momencie. Przysunąłem się do Louisa i przeczesałem palcami jego gęste włosy. On przybliżył się do mnie i złożył na moich ustach delikatny pocałunek. To było niesamowite. Nigdy takiego czegoś nie czułem. Moje serce biło jak szalone. Przytuliłem go najmocniej jak potrafiłem. Wiedziałem, że on jest osobą z którą chcę spędzić resztę życia.

* Louis *
Podczas dzisiejszego występu w programie telewizyjnym postanowiliśmy z Harrym ujawnić nasz związek. Kiedy prowadzący zapytał czy ' Larry Stylinson ' jest prawdziwy, zerknąłem na Hazze, objąłem go ramieniem i pocałowałem w policzek.
- Tak, Larry jest prawdziwy. Chcieliśmy to ujawnić wcześniej, ale baliśmy się reakcji fanów. Teraz wiemy, że prawdziwi fani zostaną na zawsze. Mamy nadzieję, że zaakceptujecie nasz związek.
Chłopaki wstali ze skórzanej sofy i zaczęli bić brawa. Za nimi to samo zrobił prowadzący  i publiczność obecna na widowni publiczność. Nie byłem w stanie nic powiedzieć, tak byłem szczęśliwy. Wiedziałem, że to początek całkiem nowego etapu w naszym życiu. żadnego udawania. Wszystko zupełnie szczere.








__________________________________________________

imagin z poprzedniego bloga ;) KOMENTOWAĆ PROSZĘ

hello ; )

Cześć ; )
Jestem Olka. Mam 15 lat i piszę imaginy ;) już kiedyś miałam bloga KLIK , ale nie korzystam z niego, bo mi się nie podoba. Imaginy stamtąd przepiszę tu i postaram się dodawać nowe posty jak najszybciej ; )  mam nadzieję, że będziecie czytać , komentarze też mile widziane c ;


twitter